Uczniowie klasy 2a podczas zajęć edukacyjnych w pierwszym półroczu nauki szkolnej z zaciekawieniem słuchali pogadanki o tkaniu. Poznali nowe pojęcie – tkactwo. Tkactwo ręczne to jedna z najstarszych znanych technik. Za pierwsze krosno służyło… drzewo i jego gałęzie. Tkactwo usprawnia manualnie. Zaangażowane są głównie dłonie, ale oprócz tego, jak podczas każdej działalności artystycznej, można wyrazić siebie. Wyobraźnia, swobodna ekspresja i tworzenie…
W naszej szkole, dawniej, również odbywały się zajęcia z tkactwa. Duże, ciężkie, metalowe krosna służyły kilku pokoleniom uczniów.
Podczas zajęć edukacyjnych uczniowie klasy 2a dowiedzieli się jak przygotować najprostszą ramę tkacką, poznali co to jest wątek i osnowa. I tak się stało, że niektórzy uczniowie połknęli bakcyla… i podjęli wyzwanie – tkanie w domu. Wspólnie z rodzicami, dziadkami wyszukiwali ciekawe filmiki ze szczegółowym instruktażem. Samodzielnie robili krosna. Poznali podstawowe sploty i techniki tkackie. I tak powstały wspaniałe makatki, dywaniki, szaliczki! Wykonane własnoręcznie, według swojego projektu. Bliskie sercu!
Z wielką przyjemnością i zainteresowaniem słuchaliśmy w klasie o pracy nad krosnami i kolejnych etapach powstawania makatek, dywaników. Oglądaliśmy krosna i gotowe działa tkackie. Zrobiliśmy wystawę na korytarzu parteru, którą mogli podziwiać uczniowie naszej szkoły. Może ktoś inny też połknie artystycznego bakcyla?
Tkactwo jest czasochłonne i pracochłonne. Ale efekt końcowy wynagradza wszystko! Satysfakcja gwarantowana!
Alicja Kus - Moją pracę z włóczki zrobiłam jako zadanie dodatkowe. Bardzo lubię poznawać nowe rzeczy i od razu poprosiłam dziadka, aby zrobił dla mnie krosno. Dziadek- to złota rączka, więc poszło mu raz, dwa. Nigdy nie widziałam jak się robi na krośnie, dlatego mama znalazła wszystko na ten temat w internecie. Najpierw oglądnęłam, jak nawinąć na krosno osnowę, czyli nitki, na których powstaje makatka, a potem poznałam technikę tkania. Najbardziej podoba mi się robienie frędzli i tkanie grubymi włóczkami. Skończone makatki dam dziadkom w prezencie.
Magdalena Murzyn - Moje krosno zostało zrobione przez tatę. Sama ozdobiłam ramkę metodą decoupage, tak by tkanie dywaniku było samą przyjemnością. Przed rozpoczęciem tkania dywaniku, wraz z mamą zaczerpnęłam wiedzy z Internetu. Następnie razem z mamą przystąpiłyśmy do pracy. Tkanie zajęło nam dwa dni. Tkanie, to ciężka praca, ale cierpliwość popłaca.
Miłosz Jamróz - Podczas pracy nad krosnem pomagali mi babcia i dziadek. Dziadek wykonał krosno, a babcia pomogła utkać malutki, kolorowy szaliczek. Praca trwała długo, ale efekt był wspaniały. Było trudno, ale się udało. Chyba zrobię jeszcze jeden szaliczek!
Łucja Otmar - Moje krosno zrobił tata, a mama powbijała razem z tatą gwoździe. Babcia dała mi włóczkę i wytłumaczyła mi jak tkać. Tkałam z babcią około trzy tygodnie. Efekt był ładny, ale uważam, że mogło lepiej to wyglądać. Następne makatki będą ładniejsze!
Kamil Kowal - Krosno zrobiła moja mama. Razem ze mną tkała też dywanik. Zrobienie dywaniku zajęło nam dwie godziny. Moja mama zajęła się wykończeniem.
Adrian Mrozek - Przy zrobieniu krosna pomagało mi kilka osób. Wujek Michał zrobił drewnianą ramkę, mama podpatrzyła w internecie jak ma wyglądać krosno. Tata przygotował gwoździe, młotek i szczypce. Grzesiu – mój braciszek - podawał gwoździe, mama trzymała szczypcami, a ja wbijałem. Wykonanie dywaniku też podpatrzyliśmy w internecie. Dużo pomagała mi mama. Podstawowy wzór jest prosty w wykonaniu. Szybciej robi się grubą włóczką. Na pewno wykonam jeszcze niejeden dywanik, bo to jest ciekawa zabawa.
Lena Murzyn – Krosna zrobił mi mój tata i tak zaczęła się moja przygoda z tkaniem. Poprosiłam mamę, aby kupiła mi włóczkę i razem zaczęłyśmy tkanie dywaniku. Samej sprawiało mi to trudność, więc podczas pracy pomagała mi mama. Udało się zrobić nasz pierwszy wspólny dywanik.
Wiktoria Kowalczyk – Kiedy zaczęłam tkać na krośnie, nie sądziłam, że to może być fajną zabawą! Lubię tworzyć kolorowe kocyki. Chciałabym zrobić szalik dla mojego pieska – Frediego. Na Youtube oglądałam, jak nauczyć się je robić. Moja siostra też chciała spróbować, więc pokazałam jej jak powinna zacząć. Nie myślałam, że tak spodoba mi się tkanie na krośnie!
Karol Bednarz – Praca z krosnem była bardzo fajna, ale trochę trudna. Krosno wykonał dla mnie wujek Damian, a ja z mamą wbijaliśmy gwoździki. Razem z mamą zobaczyliśmy filmik w internecie, jak zrobić dywanik. Najpierw przywiązywałem do krosna nici, przez które później przewlekałem kolejne. Trochę pomogła mi mama i brat Błażej. To była fajna zabawa!