• Bezpieczne i zdrowe ferie zimowe!
          • Bezpieczne i zdrowe ferie zimowe!

          •  

                         Ferie zimowe to bardzo oczekiwany przez uczniów odpoczynek. W tym roku ferie rozpoczną się na początku lutego i będą trwać długie dwa tygodnie… To miła przygoda z zimą, śniegiem i mrozem.  Nic tak nie wzmacnia zimą naszych organizmów, jak sporty i zabawy na mroźnym powietrzu. Jedni gdzieś wyjadą, inni pozostaną w swoich domach. Gdziekolwiek jednak uczniowie będą spędzać ferie zimowe, powinni pamiętać o bezpieczeństwie!

               Ruch na świeżym powietrzu to samo zdrowie! Dzieci są bardzo pomysłowe w urządzaniu różnych zabaw na śniegu i lodzie.

             Korzystajmy mądrze z uroków zimy!

             

            Uczniowie klas młodszych mieli za zadanie udzielić odpowiedzi na niezwykle ważne pytanie: „ Jak spędzić nadchodzące ferie zimowe, aby były one bezpieczne?” Oto udzielone odpowiedzi, przestrogi i rady…

            Uczniowie klasy I a:

            • Trzeba być ostrożnym, aby nie zrobić sobie krzywdy.
            • Szczególnie uważać na jezdni, bo jest ślisko.
            • Nie bawić się na ulicy.
            • Należy ciepło się ubierać- zakładamy czapkę, szalik, rękawiczki i ciepłe buty.
            • Nie wolno rzucać twardymi śnieżkami w dzieci.
            • Nie zjeżdżać na sankach blisko drogi.
            • Na górkę – na narty - iść z dorosłym.
            • Zakładać na głowę kask, gdy idzie się na narty.
            • Nie wjeżdżać sankami lub nartami w inną osobę.
            • Nie ślizgać się po zmrożonej rzece.
            • Nie wolno rozmawiać z kimś obcym.

             

             
               

            Uczniowie klasy I b:

            • Ciepło się ubieramy.
            • Nie zjeżdżamy na nartach, sankach w pobliżu drogi.
            • Nie skaczemy na nartach.
            • Nie przyczepiamy sanek za samochodami.
            • Nie ślizgamy się po zamarzniętych rzekach, potokach, jeziorach.
            • Nie rzucamy twardymi śnieżkami w kolegów.
            • Nie rozmawiamy z obcymi, nie wsiadamy do nieznanych samochodów.

                  

            Uczniowie klasy II a:

            • Ferie zimowe powinny być zdrowe i bezpieczne. Trzeba się odpowiednio ubierać.
            • Bezpieczne ferie to dobra zabawa, tylko trzeba uważać.
            • Nie wolno bawić się w pobliżu jezdni oraz nie wolno rzucać śnieżkami w buzię innego dziecka.
            • Trzeba być grzecznym.
            • Trzeba słuchać mamy.
            • Nie należy bawić się za długo na mrozie.
            • Zjeżdżać na sankach w wyznaczonych miejscach, nie w pobliżu drzew, ulicy, przepaści, ani rzeki.
            • Nie można jeździć tyłem na sankach.
            •  Należy jeździć na nartach pod opieką dorosłego.
            •  Nie wolno bawić się koło drogi.
            • Nie można chodzić, ślizgać się, czy skakać po lodzie.
            • Należy uważać na samochody.
            • Nie wolno nikogo popychać.

             

                                    

            Uczniowie klasy II b:

            • Uczniowie o tej porze roku, muszą być szczególnie uważni, bo zima, to sroga pora roku.
            • Trzeba uważać, żeby nikomu nic się nie stało.
            • Trzeba uważać i chodzić ostrożnie, bo zimą jest ślisko na drodze lub chodniku, można się poślizgnąć i złamać nogę, albo rękę.
            • Nie wolno jeździć na sankach blisko drogi.
            • Bezpiecznie jest wtedy, gdy nasze sanki ciągnie mama lub tata, a nie samochód.
            • Bezpiecznie jest wtedy, gdy rzucamy się miękkimi śnieżkami.
            • Nie wolno wkładać kamieni do śnieżek.
            • Nie można rzucać w siebie twardymi śnieżkami, bo może być w nich lód.
            • Nie wolno nikomu wkładać śniegu za ubranie.
            • Nie wolno lizać sopli z lodu.
            • Trzeba jeździć bardzo ostrożnie na sankach, nartach, łyżwach i nigdy w pobliżu drogi.
            • Trzeba odśnieżać drogi i chodniki.
            • Można bawić się tam, gdzie nie ma samochodów.
            • W zimie trzeba założyć kalosze z futerkiem, na głowę czapkę i ciepły szalik.

                                 

            Uczniowie klasy III a:

            • Ferie zimowe są super, ale mogą być też niebezpieczne.
            • Bezpieczne ferie są wtedy, gdy uważa się na to, co się robi i słucha się mamy.
            • Bezpieczne ferie są wtedy, gdy nie ma przykrych sytuacji.
            • Bezpieczne ferie są wtedy, gdy pilnujemy, by nikomu nic się nie stało.
            • Bezpieczne ferie będą wtedy, gdy będziemy się bezpiecznie bawić.
            • Okres ferii może być bardzo niebezpieczny, ponieważ dzieci biją się śnieżkami, w których czasem jest lód i można trafić kogoś w oko.
            • Ubieramy się odpowiednio do pogody, do temperatury na dworze.
            • Nie chodzimy w przemoczonym ubraniu.
            • Nie wolno wchodzić na zamarzniętą rzekę, czy jezioro, bo lód może się skruszyć i człowiek wpadnie do lodowatej wody i może się utopić.
            • Z górki zjeżdżamy bardzo ostrożnie. Nie może to być stroma górka.
            • Gdy jeździmy na sankach, to trzeba uważać, aby z nich nie spaść.
            • Na sankach, nartach jeździmy tylko w wyznaczonych miejscach, nigdy przy ulicy, bo to niebezpieczne.
            •  Słuchamy starszych.
            •  Trzeba zapytać dorosłych, czy w danym miejscu jest dozwolona zabawa na śniegu.
            •        

            Uczniowie klasy III b:

            • Najlepsze ferie są wtedy, gdy spędzam czas z rodziną i przyjaciółmi.
            • Bezpieczne zjazdy na sankach i nartach są wtedy, gdy mama lub tata na mnie patrzą.
            • We ferie naprawdę musimy na siebie bardzo uważać.
            • Trzeba uważać, by sobie lub komuś nie zrobić krzywdy.
            • To czas wielkiej radości.
            • Ferie zimowe można spędzać w górach.
            • Chciałabym spędzić ferie w Krakowie u cioci i wujka. Zabraliby mnie do muzeum.
            • W ferie możemy pojechać do koleżanki, dziadków lub spędzić je w domu. Można grać z całą rodziną w różne gry.
            • Podczas ferii będę pomagać dziadkowi nosić drewno do kotłowni.
            • Dla mnie bezpieczne ferie są w domu, bo mogę bezpiecznie jeździć na nartach.
            • Nie wolno rzucać się twardymi śnieżkami.
            • Nie wolno wchodzić na zamarznięty lód.
            • Nie wolno się przejadać, bo będzie boleć brzuch.
            • Nie wolno jeździć na sankach i nartach blisko drogi.
            • Bawić się pod opieką dorosłego.
            • Podczas ferii nie należy oglądać za dużo telewizji i grać ciągle na komputerze.
            • Trzeba spędzać dużo czasu na świeżym powietrzu.

             

            Życzymy wszystkim

                 wesołych, zdrowych, udanych,

                 miłych, spokojnych

                 a nade wszystko

                 bezpiecznych ferii !!!

             

        • Boże Narodzenie
          • Boże Narodzenie

          •        Uwielbiam Święta Bożego Narodzenia. To okres radości. Wszyscy się spotykają. Panuje ciepła i rodzinna atmosfera. Minione święta spędziłam w gronie najbliższych. W wigilię byliśmy u babci. Tam wspólnie łamaliśmy się opłatkiem, spożyliśmy 12 dań, kolędowaliśmy i modliliśmy się. W dzień Bożego Narodzenia byłam z rodzicami i bratem u drugiej babci na świątecznym obiedzie. Śpiewaliśmy kolędy i oglądaliśmy prezenty gwiazdkowe. W święto św. Szczepana mieliśmy gości. Kolędników było bardzo mało w tym roku. Sylwestrowy wieczór spędziliśmy w większym gronie. Byliśmy u kuzynów Artura i Gabrysi. Było świetnie! Graliśmy w różne gry, piłkarzyki, a o 12 w nocy złożyliśmy sobie noworoczne życzenia. Z balkonu patrzyliśmy na fajerwerki. Były piękne i kolorowe. W Nowy Rok wszyscy gościliśmy u cioci Eli na noworocznym obiedzie. Składaliśmy sobie życzenia i kolędowaliśmy. Natomiast 4 stycznia, w sobotę, byłam z rodzicami i bratem w Sieprawiu po odbiór Nagrody Specjalnej w Konkursie Szopek. Dostałam piękny dyplom, grę rodzinną „Owczy pęd” i słodycze. W Święto Trzech Króli gościliśmy rodzinę na wspólnym obiedzie.

                Moje święta uważam za bardzo udane. Szkoda, że tak szybko się skończyły. Lubię rodzinną atmosferę tych świąt. Szkoda tylko, że zabrakło śniegu, byłoby jeszcze przyjemniej.

            Natalia Furman kl.III a

             

                 W pierwszych dniach tegorocznej przerwy świątecznej pomagałem mamie w wielkich przygotowaniach. Sprzątałem dom, uczestniczyłem w robieniu zakupów, pilnowałem młodszego brata oraz … miałem swój udział w pieczeniu ciasta. Gdy nadszedł wigilijny ranek, ubraliśmy choinkę. Tata przystroił balkony światełkami. Ja i mój brat nie mogliśmy się doczekać pierwszej gwiazdki. Kiedy w końcu pojawiła się na niebie, zasiedliśmy do wspólnej wieczerzy. Odmówiliśmy modlitwę, połamaliśmy się opłatkiem i złożyliśmy sobie życzenia. Na stole wigilijnym były tradycyjne potrawy – barszczyk z uszkami, pierogi z kapustą i grzybami, kompot z suszu, karp i inne potrawy. Po wieczerzy śpiewaliśmy kolędy. Mój brat i ja otwieraliśmy prezenty. Dostaliśmy zestaw klocków Lego. Wieczorem z opłatkiem pojechaliśmy do babci do Lipnika i do Wiśniowej. W kolejne świąteczne dni także byliśmy u rodziny. Po świętach, do nocy sylwestrowej, zostało nam parę dni. Śniegu nie było. Z tego powodu nie lepiłem bałwana i nie jeździłem na sankach. Za to rajdowałem na rowerze i grałem w piłkę nożną. Wieczorami zaś czytałem lekturę pt. „Dzieci z Bullerbyn”. To bardzo ciekawa książka, ale też i bardzo gruba. Musiałem poświęcić jej dużo czasu. Byłem również na wycieczce pod Grodziskiem. W lesie było sporo liści i z tego powodu źle nam się szło. Sylwestra spędziliśmy w domu. Przyjechała do mnie kuzynka Julka. Razem z nią i moimi rodzicami doczekaliśmy do północy. Złożyliśmy sobie życzenia. Każdy z nas złożył również noworoczne postanowienia. 

                      Wszystko, co dobre, szybko się kończy – ferie świąteczne też. Ale ja zachowam w mej pamięci mile spędzony czas z rodziną i cudowną atmosferę Świąt Bożego Narodzenia.

            Radosław Cygan kl. III a

          • Listy do Pani Zimy

          •      Wiśniowa 5.01.2014r.

            Szanowna Pani Zimo!

                Piszę do Pani ten list, ponieważ jestem bardzo zaniepokojony. Dlaczego Pani jeszcze do nas nie zawitała? Jest już prawie połowa stycznia, a o tej porze roku było już zawsze dużo śniegu. Bez Pani Święta Bożego Narodzenia były bardzo smutne i ponure. Nie czuć było świątecznej atmosfery. Święta z Panią byłyby o wiele weselsze. Jest mi bez Pani bardzo smutno i źle. Cały rok czekam na Panią z utęsknieniem. Bez Pani nie będzie możliwa jazda na sankach, nartach, które bardzo lubię. Bardzo proszę, aby Pani o nas w tym roku nie zapomniała i jak to możliwe, czym prędzej zawitała – zwłaszcza, że zbliżają się ferie zimowe.

            Damian Kowal kl. III a

             

             

             

            Wiśniowa 5.01.2014r.

            Pani Zimo!

               Witam Panią bardzo serdecznie! Ślę powitania również dla Pani Śnieżynek.

            Proszę mi odpowiedzieć, co się stało, że nie ma śniegu? Czy Śnieżynki zachorowały? Z moimi przyjaciółmi bardzo pragniemy śniegu i zjazdów na nartach. Czy coś da się z tym zrobić? A może się Pani topi? To naturalne przy takiej pogodzie. Jedynym lekarstwem jest Pani moc. Gdy Pani poprosi swoje Śnieżynki, żeby zeskoczyły z chmurki, to na ziemię spadnie śnieg. Tylko proszę nie kazać Śnieżynkom spadać bez ustanku, bo wtedy zapanuje wieczna zima.

            Żegnam Panią z całego serducha.

            Z poważaniem!  Szymon Woźniczka kl. III a

            P.S. Ślę mroźne całusy.

             

            Wiśniowa 6.01.2014r. 

            Droga Pani Zimo!

                 Na wstępie mojego listu serdecznie Panią pozdrawiam! Bardzo jestem zasmucony tym, że nie ma jeszcze śniegu. Chciałbym Panią zapytać, czy podczas ferii zimowych spadnie śnieg? Bardzo nam – dzieciom na tym zależy. Myślę, że Pani jedna zna odpowiedź na moje pytanie. Czekam z niecierpliwością na odpowiedź.

            Do zobaczenia!

             Bartłomiej Lenart kl. III a

            P.S Oby tego śniegu było bardzo dużo!

             

             

            Poznachowice Dolne 9.01.2014 r.

            Kochana Pani Zimo!

            Na początku tego listu serdecznie Panią pozdrawiam! Piszę w sprawie śniegu. Ciekaw jestem, czy w najbliższym czasie zawita Pani w nasze strony i sypnie śniegiem? Święta bez Pani były smutne i szare. Wkrótce nadejdą ferie zimowe i liczymy na dobrą zabawę. Przygotowaliśmy już sprzęty zimowe. Brak nam tylko prawdziwej zimowej pogody. Marzy mi się wielki bałwan przed domem. Wraz z braćmi chciałbym zbudować igloo. Z niecierpliwością wyczekujemy Pani przybycia.

            Jeszcze raz chłodno i serdecznie Panią pozdrawiam.

            Wielbiciel Zimy – Mikołaj Klikuszewski kl. III a

             

            Wiśniowa 9.01.2014 r.

            Szanowna Pani Zimo!

                     Kiedy nas Pani odwiedzi? Zbliżają się ferie zimowe, w czasie których chciałbym pojeździć na nartach i sankach. Na początku lutego jadę z kolegą na obóz narciarski do Szczawnicy. Wyjazd ten bez Pani będzie raczej nudny. Po powrocie z obozu mógłbym chodzić na zajęcia z biegów narciarskich, które w zeszłym roku bardzo mi się spodobały. Myślę, że moja siostra, która niedługo będzie miała roczek, też byłaby zadowolona, gdybym wraz z tatą ulepił dla niej bałwana. Bardzo proszę, aby Pani nie zapomniała do nas przyjść. Wszyscy chcą skorzystać z zimowego szaleństwa.

            Pozdrawiam! Oskar Rokosz kl. III a

          • „Moja choineczka”.

          •        Dnia 18.12.2013 r. o godz. 9.00  nastąpiło uroczyste wręczenie dyplomów i nagród za udział w konkursie plastyczno-technicznym w klasach I-III „Moja choineczka”. Nagrody otrzymało 18 uczniów – po trzech z każdej klasy. Organizatorem konkursu była pani mgr Marzena Tomera.

            Zadaniem konkursowym dzieci  było jak najpiękniejsze udekorowanie bibułą i ozdobami tekturowego stożka. Uczniowie pracowali na zajęciach pod okiem wychowawców. Estetyka, pomysłowość i samodzielność wykonania sprawiły, że choineczki podobały się nie tylko autorowi pracy.

            Jurorami byli sami uczniowie, którzy mieli wyłonić spośród swoich dzieł trzy najpiękniejsze choineczki. Wszystkie prace zostały wyeksponowane na korytarzu parteru. Można je podziwiać do piątku 20.12.13 r. Na pewno choineczki te będą kolorową ozdobą świątecznego domu uczniów klas młodszych.

             

            Wyniki

            konkursu plastyczno-technicznego

            dla klas I-III

            „Moja choineczka”

            Grudzień  2013 r.

                              Klasa I a:

                                     Gabriela Maj

                                     Filip Dudzik

                                     Julia Szczechowicz

             

                              Klasa I b:

                                     Mateusz Dominik

                                     Piotr Hanula

                                     Aleksandra Dróżdż

             

                              Klasa II a:

                                       Justyna Dudzik

                                     Eryk Stasiak

                                     Adam Piwowarczyk

             

                              Klasa II b:

                                     Konrad Kowal

                                     Emilia Bajer

                                     Grzegorz Chlipała

             

                              Klasa III a:

                                    Gabriela Franiak

                                    Natalia Furman

                                     Katarzyna Chlipała

             

                             Klasa III b:

                                    Jakub Lenart

                                    Julia Polak

                                    Kinga Dróżdż

             

            Zwycięzcom serdecznie gratulujemy!!!

            Wesołych Świąt!

        • Teatrzyk profilaktyczny - „W krainie zdrowia”
          • Teatrzyk profilaktyczny - „W krainie zdrowia”

          •  

             

            „Czyścioszek, czyścioszek, ten, co się myje, czyścioszek, czyścioszek, ten długo żyje”- takie hasło skandowali mali aktorzy z klasy III a SP. Przygotowali oni 13.12.2013 r. teatrzyk profilaktyczny pt. „W krainie zdrowia” dla uczniów z klas I-III.

            Monika Błaszczak – Dnia 13 grudnia nasza klasa wystąpiła w spektaklu propagującym zdrowy styl życia, dbanie o higienę osobistą.  Przygotowania były bardzo emocjonujące, zabawne i radosne. Ćwiczyliśmy na kółku teatralnym. W spektaklu grało 19 aktorów. Ja grałam dwie role – byłam Babcią i Mydłem /zastępowałam chorą koleżankę/.

            Mirosław Burkat - W spektaklu wystąpili m.in. Babcia, Wnuczka, Dziadki, Mama, Brudas, Lekarz, pacjenci, Mydło, Prysznic, Wanna, Woda, Nożyczki, Szczoteczka do zębów, Pasta i Narratorzy.

            Radosław Cygan – Spektakl był o Brudasie, który nie chciał się myć. Przede mną występowali Lekarz i jego pacjenci oraz Dziadek z Wnuczką. I nareszcie moja chwila! Miałem tremę, ale ją zwalczyłem. Wyszedłem na scenę i powiedziałem swoją rolę – byłem Prysznicem. Na twarzy miałem namalowane przez panią kropelki wody. Było wspaniale!

            Artur Paździo – W piątek 13 XII 2013 r. klasa 3 a z wychowawczynią mgr Marzeną Tomerą przygotowała teatrzyk pod tytułem „W krainie zdrowia”. Wiele razy publiczność się śmiała.

            Adam Chlipała – Na pierwszej lekcji nasza pani nas malowała, czyli robiła charakteryzację i tłumaczyła, jakich błędów unikać. Spektakl wyszedł nam dobrze, chociaż było kilka gorszych momentów – parę osób zapomniało tekstu. To przez tremę.

            Szymon Woźniczka – Moja rola brzmiała mniej więcej tak: „Witajcie w przepięknej krainie, która ze zdrowia słynie. Tutaj krzepa mimo woli, tu nikogo nic nie boli…”. Miałem straszną tremę, ale sobie rozradzałem.

            Oskar Rokosz - Warto było wystąpić, bo kiedy na scenę wszedł dziadek – Mikołaj, wszyscy się śmiali. My też, chociaż znaliśmy jego rolę.

            Bartłomiej Lenart – Byłem nożyczkami. W rękach trzymałem duże drewniane nożyczki i recytowałem: „Chyba dobrze mnie znacie, bo paznokcie mną obcinacie - nożyczki ze mnie ostre…”.

            Kamil Bernat – Przed występem przygotowywaliśmy rekwizyty. Każdy dla swojej postaci. Ja byłem Narratorem. Najbardziej podobał mi się Mikołaj przebrany za dziadka.

            Mariusz Kus - Rano było dużo zamieszania. Wiele przygotowań. Miałem tremę, ale jakoś wytrzymałem. Grałem Brudasa, który na końcu spektaklu został Czyścioszkiem. Po występie niektóre panie nas chwaliły. A nasza pani omówiła z nami nasz występ, mówiła o unikaniu „brudów teatralnych”, np. wykukiwaniu zza kurtyny.

            Gabriela Franiak – Najbardziej wszystkim podobał się dziadek, który rozdawał lizaki. Widzowie śmiali się również z Brudasa i jego Mamy, która marzyła o czystym synku. Niestety on ciągle jej powtarzał „ Częste mycie skraca życie”.

            Damian Kowal – Na pierwszej lekcji przygotowywaliśmy się do przedstawienia. Na korytarzu parteru ustawialiśmy scenografię i ławki dla widzów. Ten spektakl bardzo mi się podobał. Byłem śmiesznie wymalowany.

            Katarzyna Kośmider – Nasz spektakl był wesoły. Śmialiśmy się wszyscy. Byliśmy bardzo ładnie ubrani i umalowani. Ja byłam przebrana za pastę do zębów, byłam ubrana na biało-zielono.

            Mikołaj Klikuszewski – Z domu przynosiliśmy różne pudełka po lekarstwach -jako element dekoracji. Miałem tremę, bo grałem główną rolę. Ale na szczęście wszystko wyszło dobrze. Dzieciom się podobało.

            Katarzyna Chlipała – W piątek o godz. 9.00 mieliśmy spektakl. Wszyscy się denerwowali. Najbardziej podobał mi się występ dziadka z wnuczką.

            Małgorzata Konieczna – Gdy przyszedł czas na występ, miałam ze strachu wielką tremę. Bałam się, że przedstawienie nie wyjdzie. Grałam Mamę Brudasa.

            Julia Kus – Ja byłam Wnuczką. Miałam śmieszne kucyki, a na twarzy piegi. Najbardziej zabawny moment spektaklu był wtedy, gdy mama goniła synka – Brudasa i wołała „Synku umyj się”.

            Natalia Furman – Grałam Wodę. Mówiłam „ …potrzebna jestem do picia i mycia. Beze mnie nie byłoby życia”. Miałam piękny makijaż i ubrana byłam błyszczącą niebieską sukienkę.

            Grzegorz Kowal – Po przedstawieniu pani przedstawiała nas widzom i robiła nam pamiątkowe zdjęcia. W planach mamy występ w przedszkolu.

        • KRAINA LODU
          • KRAINA LODU

          •  

                     Dnia 6 grudnia 2013 roku naszą klasę – III a - odwiedził święty Mikołaj wraz z ze swoimi pomocnikami – aniołami, diabełkami i elfami. Święty Mikołaj przyniósł nam nietypowy prezent. Oprócz słodyczy otrzymaliśmy od niego bilet do kina! Hurra!

                     Okazało się, że taki sam bilet dostała też klasa III b, więc wspólnie – 10.12.2013 r. - pojechaliśmy do Myślenic do kina „Muza” na film pt. „Kraina lodu”. Opiekunami były nasze wychowawczynie i trzy mamy.

            Film ten okazał się bardzo ciekawy, zabawny i … można go było oglądać w 3D.

            Główną bohaterką tego filmu była księżniczka Anna, która wyruszyła w wielką wyprawę, by odnaleźć swoją siostrę – księżniczkę Elzę. W pokonywaniu wielu przeciwności pomagali Annie przyjaciele. Wszystkim widzom spodobał się wesoły bałwanek z jednym zębem. A gdy księżniczka Elza, dzięki swojej mocy, budowała lodowy zamek, każdy wstrzymywał oddech. Urzekł nas lśniący świat lodu i śniegu. 3D potęgowało to wrażenie. Akcja filmu trzymała nas w napięciu. Smutny moment zranienia Anny odłamkiem lodu, wycisnął wrażliwym łzę z oka. Anna zamarzała. Uratować ją mogła tylko wielka miłość. Kto uratował księżniczkę Annę? Jak zakończyły się przygody obu sióstr? Na te pytania odpowiecie sobie, gdy oglądniecie ten interesujący i wzruszający film. Polecamy go do obejrzenia całej rodzinie. Myślimy, że będzie to mile spędzony czas.

            Przesłanie filmu jest ponadczasowe „Miłość czyni cuda, a dobro zwycięża zło”!

             

            Natalia Furman i Radosław Cygan

             klasa III a

          • Pasowanie na czytelnika Biblioteki Szkolnej !!

          •     

            Jak  co roku w naszej  szkole  w  dniu  14 .11.2013  odbyło się uroczyste pasowanie na czytelnika klas pierwszych .      Przywitali  uczniów  i  rozpoczęli   uroczystość pasowania  uczniowie  z kółka  teatralnego  pod kierunkiem  pani  Marzeny  Tomery  . Przedstawienie  pt . „  W krainie bajki i baśni ” pokazało uczniom , że będąc już czytelnikami biblioteki szkolnej  spotkają oglądanych bohaterów  w wypożyczanych książeczkach. Następnie uczniowie  klas pierwszych  zostali zapoznani z regulaminami biblioteki i czytelni oraz z księgozbiorem . Złożyli uroczyste ślubowanie i otrzymali kolorowe dyplomy pasowania na czytelnika .  Następnie  każde z dzieci mogło wybrać sobie swoją pierwszą książkę  do czytania .

               Uczniowie jak co roku w podziękowaniu za piękny występ i   przyjęcie w poczet  czytelników , podarowali dla biblioteki bombki na choinkę . Obiecali , że będą szanować wypożyczone książki  i często odwiedzać biblioteką .

             

             

                 Bibliotekarz

               Cecylia   Marcisz                                                                                                                                 

          • Pamięć o zmarłych ...

          •  

             

                               1 i 2 XI  to szczególne dni dla nas wszystkich. Idziemy wtedy  z całą rodziną na cmentarz i modlimy się za naszych bliskich. Są to dni zadumy, skupienia i zatrzymania się na chwilę w tym wirze codziennych spraw. Wspominamy tych, którzy odeszli, a byli nam tak bliscy. Dni te skłaniają nas do refleksji. Zmarłym należy się pamięć i szacunek. Myślę, że życie to cenny dar - dlatego powinniśmy cieszyć się każdym przeżytym dniem. Bo tak szybko mija…

            Bartłomiej Lenart kl. III a

             

            Dzień Wszystkich Świętych obchodzimy 1 listopada. W tym dniu chodzę z rodzicami na groby naszych bliskich, gdzie składamy kwiaty  i zapalamy znicze. Uczestniczymy we mszy świętej na cmentarzu. Ten dzień  w całości poświęcamy modlitwie za zmarłych z rodziny i za znajomych. Rodzice opowiadają mi, kto spoczywa w grobie, przy którym się modlimy, jakim był człowiekiem… W ten sposób  przybliżają mi wspomnienia o danych osobach. Moim zdaniem powinniśmy częściej niż raz w roku pamiętać o zmarłych. Oni tak bardzo potrzebują naszej modlitwy.

            Wieczne odpoczywanie racz im dać Panie…

            Gabriela Franiak kl. III a

          • ANNA ONICHIMOWSKA W WIŚNIOWEJ!

          • „ To jest dla małych i trochę większych …”

             

             

                  25 października w Zespole Placówek Oświatowych w Wiśniowej gościła utalentowana pisarka Anna Onichimowska, która w ramach współpracy z Dyskusyjnym Klubem Książki finansowanym przez Instytut Książki działającym w Gminnej Bibliotece Publicznej

            im. J. Czai w Wiśniowej przeprowadziła spotkanie z uczniami.

                  Autorka ponad czterdziestu książek adresowanych do dzieci, młodzieży oraz dorosłych, scenariuszy sztuk teatralnych,  laureatka licznych nagród [ m.in. Nagrody Literackiej im. Kornela Makuszyńskiego za książkę „Dobry potwór nie jest zły”, „Najwyższa góra świata” wpisana na Listę Honorową IBBY] opowiedziała o swoim życiu, o tym, jak zaczęła się jej przygoda z pisaniem, jak powstawały jej pierwsze utwory literackie, o zamiłowaniu do podróży oraz do sportu. Dowiedzieliśmy się, że inspiracją do napisania kolejnej książki jest obserwacja codzienności, ludzi, zdarzeń.

                  Pisarka bardzo szybko zyskała sympatię publiczności, co zaowocowało pytaniami, na które chętnie i ciekawie udzielała odpowiedzi. Mieliśmy okazję dowiedzieć się, w jaki sposób powstawały nasze ulubione opowiadania. Wśród dzieci i młodzieży zgromadzonych na spotkaniu największą popularnością cieszyły się książki pt. „Duch starej kamienicy” oraz „Najwyższa góra świata”, w których autorka w barwny sposób przedstawia współczesne życie i problemy, znajdujące odbicie w codzienności. Lektura tych książek zaowocowała wystawą prac plastycznych, która stała się tłem spotkania.  Pisarka, udzielając odpowiedzi na pytania uczniów, zauważyła, że jej praca jest także jej pasją, dlatego wykonuje ją z tak dużym zaangażowaniem i przyjemnością.

                   Wystąpienie Anny Onichimowskiej cieszyło się dużym zainteresowaniem uczniów„Spotkanie z panią pisarka było ciekawe. Dowiedzieliśmy się, że aby pisać potrzebuje zupełnej ciszy i spokoju.”[Magda Vb], „Chciałabym ,żeby pisarka przyjechała do nas jeszcze raz z całkiem nowymi książkami, ponieważ bardzo mi się podobają.” [Gabrysia V b]. Pod koniec autorka cierpliwie rozdawała autografy oraz odpowiadała na pytania, których nie udało nam się zadać w trakcie rozmowy.

                    Spotkanie z panią Anną Onichimowską uważam za bardzo udane i inspirujące. Poznaliśmy tajniki sztuki pisarskiej, ale także osobę, która chętnie opowiada o sobie i swoim życiu. Dzięki temu wystąpieniu teksty z podręcznika do języka polskiego stały się bliższe, ponieważ mogliśmy porozmawiać z jedną  z autorek.

             

                                     Karolina Radoń

                       [opiekun: mgr Katarzyna Ćwierz]

          • Soli, soli, Solilandia otwiera dla nas drzwi…

          •  

                                                   Dnia 24 X 2013. nasza klasa III a - wspólnie z klasą III b, pod opieką naszych pań wychowawczyń oraz kilku rodziców wybrały się na wycieczkę do Kopalni Soli w Wieliczce. Naszym celem było odkrycie tajemnic podziemia, a szczególnie poznać tajemniczą Solilandię.

            Wspólnie z przewodnikiem rozpoczęliśmy wędrówkę. W ramach porannej gimnastyki pokonaliśmy około 380 schodów, które prowadziły do wnętrza Ziemi. W wielickiej kopalni czekały na nas nie lada atrakcje: m.in.: podziemne kaplice, rzeźby, pomniki, np. św. Kingi, Mikołaja Kopernika, bł. Jana Pawła II. Wszystkie wykonane ze soli. Wiele eksponatów i bardzo słone ściany. Niektórzy z nas sprawdzili to własnym językiem. Kiedy dotarliśmy do bajkowej krainy Solilandii, przywitał nas tam śpiący Soliludek, który po wypowiedzeniu przez nas zaklęcia, obudził się. Soliludek oprowadził nas po swojej krainie. Przez solne wrota dotarliśmy na spotkanie ze Skarbnikiem, który jest władcą Solilandii i duchem opiekującym się kopalnią. Od Soliludka i Skarbnika dowiedzieliśmy się, że szukaniem zaginionych jaj soloni zajmują się szukacze - solne skrzaty, a Solonie to smokopodobne stwory. Smok wawelski, to według Soliludków - solizaur, który zbiegł z kopalni soli. Solilandia jest krainą, gdzie znikają wszelkie smutki, a z jaj wyskakują smoki. Duch kopalni pokazywał nam magiczne sztuczki, a nasza koleżanka Kinga otrzymała pierścień i zasiadła na tronie. Tylko ona spośród dziewczynek miała ten zaszczyt, ponieważ nosi imię patronki górników wielickiej kopalni – św. Kingi. W podziemnej krainie oglądaliśmy film o Soliludkach i słuchaliśmy piosenki, której słowa brzmiały tak: „Solilandia, to kraina, w której bajka się zaczyna. Tu mieszkają Soliludki, tu znikają wszelkie smutki. Z jajek wyskakują smoki i Skarbnika słychać kroki… Solilandia, Solilandia, Soli-soli-Solilandia. Otwiera dla nas drzwi – w świat bajek wejdź i ty!...”    W Solilandii robiliśmy sobie wspólne zdjęcia ze Skarbnikiem i Soliludkiem. Na zakończenie bajkowej zabawy otrzymaliśmy od przewodnika lizaki- z napisem „Solilandia” i rysunkiem solonia oraz pamiątkowe dyplomy i zakładki. W podziemnym sklepiku kupiliśmy sobie i swoim bliskim prezenciki- solne kamienie, krasnale, lampy, widokówki z Wieliczki, itp.

            Wycieczka była udana, wspaniała, atrakcyjna, pełna wrażeń i przeżyć. Dlatego, jak mówią końcowe słowa piosenki o Solilandii „… zamiast nudzić się i smucić lepiej do Wieliczki wrócić!”

            Natalia Furman kl. III a

                                   

                    24 października 2013 r. nasza klasa i klasa III b pojechały do Kopalni Soli w Wieliczce.

            Podróż po krainie Solilandii i  odkrywanie baśniowych tajemnic była dla mnie wielkim przeżyciem i świetną zabawą. Zwiedzanie Królestwa Solilandii rozpoczęliśmy od spotkania z przewodnikiem. Razem z nim schodziliśmy w dół po  384 stopniach. Trochę bolały mnie nogi, ale byłem ciekawy dalszych atrakcji. Na solnej ścianie władca kopalni, czyli Skarbnik, zostawił odcisk swojej dłoni, a my wszyscy,   duzi i mali, przykładaliśmy dłoń do ściany, aby się z nim wirtualnie przywitać. Maszerując korytarzami kopalni obie klasy słuchały opowieści o tym, że   oprócz Skarbnika, żyją tu również małe solne skrzaty - Soliludki, solizaury -kopalniane smoki. Podziwialiśmy komnaty solne, gdzie znajdowały się m.in. solne rzeźby krasnali. Spotkaliśmy tam śpiącego skrzata – Soliludka. Naszym zadaniem było go obudzić. Za przewodnikiem wołaliśmy: „Wołaj głośno i do skutku, zbudź się miły Soliludku!”. Po przebudzeniu skrzat przywitał się i pomaszerował z nami objaśniając cuda i dziwy podziemnego świata. Nasza grupa zwiedziła również Kaplicę św. Kingi. Komnata ta zrobiła na mnie ogromne wrażenie, a szczególnie żyrandole z kryształków soli. Idąc dalej doszliśmy do solnego jeziorka /solanki/. Ktoś wrzucił do niego grosika na szczęście. Na końcu wycieczki poznaliśmy władcę Solilandii- Skarbnika. W trakcie tego spotkania wybraliśmy królową Kingę- Kingę z klasy III b. Otrzymaliśmy także tajemniczą skrzynkę, w której były pyszne lizaki.

            „Solilandia. Solilandia, Soli, Soli, Solilandia otwiera dla nas drzwi…” Tę piosenkę nuciliśmy, kiedy opuszczaliśmy krainę solnych skrzatów. Wszystkie dzieci były bardzo szczęśliwe. Od pani dostaliśmy odznakę „Przyjaciel Solilandii”. Do domów wracaliśmy zadowoleni. Dla mnie było to ogromne przeżycie. Polecam wycieczkę do krainy Solilandii wszystkim, którzy jeszcze tam nie byli!

                                   Radosław Cygan kl. III a

             

                                      W czwartek 24 października 2013 r. zwiedziliśmy zabytkową kopalnię soli w Wieliczce.  Na początku zwiedzania musieliśmy zejść po ponad 300 schodach w głąb kopalni. Pan przewodnik -pan Piotr – opowiedział nam, że w kopalni pracują nie tylko górnicy, ale też Soliludki- małe skrzaty, które mieszkają w kopalni od tysiąca lat.  Aby wkroczyć do krainy Soliludków- Solilandii, trzeba przyłożyć swoją dłoń do odbitej w solnej ścianie dłoni Skarbnika-ducha kopalni. Podczas zwiedzania solnych komnat, weszliśmy do miejsca, w którym była duża rzeźba ze soli przedstawiająca Mikołaja Kopernika. Wszyscy wiedzieliśmy, kim był ten sławny astronom. Pan przewodnik polecił nam w tym miejscu szukać skarbu. Udało się go odnaleźć. Okazało się, że to koszyk, w którym były różne magiczne przedmioty potrzebne w dalszej wędrówce. W pięknej kaplicy św. Kingi, gdzie wszystko było ze soli- podłoga, ściany i sufit, dowiedzieliśmy się, że rzeźba św. Kingi tworzona była przez górników na powierzchni w zupełnej tajemnicy. W tej kaplicy fotograf zrobił całej grupie pamiątkowe zdjęcie.  W pewnym momencie wędrowania podziemnymi korytarzami spotkaliśmy władcę Solilandii – Skarbnika. Zaprowadził nas do swojej siedziby. Był tam piękny tron św. Kingi, kolorowe klocki i duży ekran plazmowy, na którym wyświetlono nam film o Solilandii. Na koniec trasy turystycznej po Solilandii zatrzymaliśmy się w bufecie i sali zabaw. Najciekawszą atrakcją, którą tam zaobserwowałam była solna fontanna. Ta wycieczka była bardzo interesująca i pouczająca. Bardzo chciałabym jeszcze raz pojechać do bajkowej krainy Solilandii.

            Julia Kus kl. III a

          • " No Promil, No Problem " 2013/2014

          •  

            16 października w murach naszej szkoły odbyło się szkolenie liderów młodzieżowych w ramach kampanii społecznej „No Promil – No Problem”. Do Wiśniowej - wraz     z opiekunami: mgr T. Bobowską oraz mgr K. Oknińskim – zawitali uczniowie szkół w Lipniku  i w Węglówce.

             Łącząc przyjemne z pożytecznym  młodzi aktywiści mogli wspólnie popracować, przygotować się do działania na rzecz kampanii oraz lokalnego środowiska: młodzież przygotowywała się bowiem do powiedzenia „NIE” pijanym kierowcom na drogach gminy Wiśniowa. Podczas spotkania uczniowie poznali cele, przebieg oraz konkursy organizowane w ramach kampanii w Małopolsce.  Zostali przygotowani do aktywnego i mądrego działania na rzecz wspólnej inicjatywy.

             Kilkugodzinne szkolenie było ponadto świetnym czasem do wzajemnego poznania się    i  integracji młodzieży szkół naszej gminy: Wiśniowej, Lipnika i Węglówki.

            Kampanię promuje i od wielu lat prowadzi Stowarzyszenie Inicjatyw Społecznych „Solny Gwarek”. Szkolenie młodych liderów prowadzili mocno i głęboko zaangażowani     w kampanię członkowie: Wojciech M. Słonina oraz Jan Bobek.

                                                       

                    I. Bubula, J. Trychta    (ZPO Wiśniowa)

          • Wizyta w piekarni "Złoty kłos"

          •  

             

             

                                „Złoty kłos”

                                            „W każdym bochnie chleba tkwi ziarno zboża,

                                              okruch soli, kropla wody,  praca rąk piekarza i dobroć  Boża”

            Uczniowie klasy III a i III b Szkoły Podstawowej w Wiśniowej wraz z wychowawcami składają serdeczne podziękowania Kierownictwu i Pracownikom piekarni „Złoty Kłos” w Dobczycach, za możliwość poznania tajników wypieku chleba oraz zapoznaniu się z ciężką pracą piekarza. Dziękujemy!

             

                     W czwartek 17.10.2013 r. nasza klasa 3 a i klasa 3 b, dzięki uprzejmości mamy naszego kolegi – Kamila pojechały na wycieczkę do Dobczyc, do piekarni „Złoty Kłos”. Wycieczka była bardzo ciekawa. Mogliśmy podpatrzeć, jak powstaje chleb, który codziennie jemy. Dowiedzieliśmy się, że w piekarni jest wiele urządzeń i maszyn, które ułatwiają pracującym tam piekarzom pracę. Ale nie zawsze tak było. Dawniej ludzie wypiekali chleb ręcznie. Wymagało to wiele wysiłku i ciężkiej pracy. Dziś jest trochę łatwiej, bo pracują maszyny obsługiwane przez ludzi. W piekarni zobaczyliśmy, jak wyrabia się chleb, bułki, precle, chałki i ciasteczka. Widzieliśmy wielkie kotły na kółkach, do wyrabiania ciasta na chleb. Usłyszeliśmy o różnych rodzajach mąki /np. mąka kasztanowa- z jadalnych kasztanów/. Zjedliśmy ze smakiem słodkie ciasteczka. Zdziwiliśmy się, gdy usłyszeliśmy, że z piekarni wyjeżdża codziennie aż 8 tysięcy bochenków chleba! Wszystkim podobała się produkcja bułek oraz piec, który potrafi pomieścić 220 bochenków chleba. Wizyta w piekarni uświadomiła mi, że przygotowanie chleba, który wygląda niepozornie, w rzeczywistości nie jest łatwe. Bardzo ważny wniosek, jaki wyciągnąłem z tej wycieczki jest taki, że chleb należy szanować. Zastanawiam się, czy ktoś z naszej klasy w przyszłości zostanie piekarzem? To ważny i potrzebny zawód.

            Artur Paździo kl. III a

             

                            Dnia 17.10.2013 r. klasy III a i III b wraz z wychowawcami i dwiema mamami pojechały na wycieczkę do piekarni „Złoty Kłos” w Dobczycach. Na wycieczkę jechaliśmy autobusem taty naszej koleżanki Natalki. Za przejazd nic nie płaciliśmy. Dziękujemy!

            Przed zwiedzaniem zakładu pracownica piekarni przypomniała nam o konieczności zachowania bezpieczeństwa. W piekarni oglądaliśmy różne przedmioty i maszyny niezbędne do pieczenia chleba, drożdżówek i ciast. Poczęstowano nas pysznymi ciasteczkami. Obserwowaliśmy jak się robi precle i chałki. Na koniec złożyliśmy podziękowania za możliwość zobaczenia, jak bardzo skomplikowany jest proces wyrobu pieczywa. Moim zdaniem wyjazd do piekarni był udany i ciekawy, bo dowiedzieliśmy się wielu interesujących rzeczy. Chleb jemy codziennie, ale nie zawsze zdajemy sobie sprawę, jaka ciężka jest praca piekarzy.

            Gabriela Franiak kl. III a

                        W czwartek 17 października nasza klasa III a oraz klasa III b wybrały się do dobczyckiej piekarni „Złoty Kłos”. W piekarni powitały nas - mama naszego kolegi z klasy i pracownica piekarni. Przywitał nas też zapach świeżego pieczywa. Rozpoczęliśmy zwiedzanie piekarni. Oprowadzał nas sam właściciel -pan Zdzisław Palonek. Ciekawie opowiadał nam o swojej wytwórni. Widzieliśmy różne maszyny do wyrobu i wypieku chleba oraz bułek. Obserwowaliśmy zwijanie ciasta na precle i chałki. Zobaczyliśmy moment wkładania chleba do olbrzymiego pieca. Na terenie wytwórni znajduje się też cukiernia. Dostaliśmy do degustacji po dwa ciastka. Jedno kruche z bezą i marmoladą tzw. klawisze oraz drugie ciasteczko francuskie z dżemem posypane cukrem pudrem. Nie mogliśmy się oprzeć pokusie, od razu zabraliśmy się za próbowanie. Ciasteczka były pyszne. Co ciekawe, wcześniej obserwowaliśmy kolejne etapy powstawania tych ciasteczek. Niestety, wszystko, co dobre szybko się kończy. Nadszedł czas powrotu do szkoły. Wycieczka bardzo nam się podobała. Mogliśmy zgłębić tajniki wypieku chleba. Chleb, to przecież dar boży. To symbol ofiary, mądrości, gościnności, zarobku, bytu i pożywienia ubogich. Chleb jest symbolem życia niebiańskiego. Dziękujemy właścicielom i pracownikom piekarni „Złoty Kłos” za okazaną gościnność i bardzo miłą atmosferę.

            Natalia Furman kl.III a

             

                    Dzisiaj, 17 X 2013 r, pojechaliśmy do piekarni „Złoty kłos ‘’ w Dobczycach. Oglądaliśmy jak  piekarze robili i zaplatali masę  z ciasta. Maszyny były fascynujące! Patrzyliśmy jak piekarze wkładali ogromną łopatą chleb do wielkiego pieca.  Z pieca wydobywał się cudowny zapach świeżego chleba i pysznych bułeczek. Na zakończenie pani piekarka poczęstowała nas ciasteczkami.        

             Agata Obajtek, 3b

             

                    Dnia 17 X tego roku klasa 3a i 3b wraz z wychowawcami pojechała do piekarni „Złoty kłos ‘’ w Dobczycach. Wyjechaliśmy spod szkoły o godzinie 9:30. Po dotarciu na miejsce uczniowie weszli do piekarni. W powietrzu unosiły się piękne zapachy wypieków. Szef piekarni oprowadzał  nas i opowiadał o maszynach do przyrządzania pysznych smakołyków. Pracownik piekarni przecinał surowe ciasto na kwadraty, po czym smarował je dżemem          i polewą,  a następnie je piekł. Wszyscy patrzyli również na innego piekarza, który                      z surowego ciasta lepił różne kształty. Niestety, czas wycieczki dobiegał końca, ale na pożegnanie dzieci dostały smakowite ciastka. Każdy uczeń zapamięta tę  „pyszną’’ wycieczkę.

             Kinga Dróżdż, 3b

             

                    Dzisiaj, 17 października 2013 r, klasy trzecie wraz z wychowawczyniami pojechały do piekarni „Złoty kłos’’ w Dobczycach. Piekarze nam pokazali jak powstają chleby, bułeczki, weki, ciasteczka i inne pieczywa.  Najpierw  panowie piekarze przywozili składniki. Następnie robili ciasto na chleb oraz bułki i wkładali je do dużej miski – dzieży. Po przygotowaniu ciasta piekarze wlewali je do wielkiego leja. Z leja ciasto wydostawało się  na taśmę, jechało po taśmie i spadało do wielkiego miksera. Z miksera było sortowane do małych misek. Miski jechały do góry, a następnie spadały na taśmę. Piekarze zabierali ciasto z taśmy i wkładali do foremek.  Na koniec wkładali foremki do pieca i piekli ponad godzinę. Pani piekarka poczęstowała nas dwoma rodzajami ciasteczek.  Każdy mówił,  że były bardzo pyszne.         Wy – czyli wszystkie inne klasy – powinniście tę  piekarnię odwiedzić,  ponieważ było tam fantastycznie!  Było wspaniale i teraz wiem, jaka jest ciężka praca piekarza.  Do piekarni „Złoty kłos ‘’ w Dobczycach warto pojechać i obejrzeć jak powstaje chleb! Jest to piekarnia na szóstkę!                     

              Aleksandra Murzyn, 3b

             

                    Wczoraj, 17 pażdziernika2013roku, nasza klasa i klasa 3 a były na wycieczce w piekarni „Złoty kłos ‘’ w Dobczycach. Sam szef tej piekarni opowiadał nam jak powstają bułki, chleby, chałki, ciastka. Mieliśmy możliwość zobaczyć jak ze zwykłego ciasta powstaje smaczne, pachnące pieczywo. Widzieliśmy wiele maszyn, które zastępują pracę ludzi. Widzieliśmy także ciężką pracę piekarzy. Najbardziej zainteresował mnie wyrób ciasteczek, którymi nas poczęstowano. Były przepyszne! Na koniec naszej wizyty podziękowaliśmy i wróciliśmy do autobusu. Ta wycieczka była bardzo ciekawa. Jestem bardzo zadowolona, że mogłam zobaczyć jak powstaje chleb i inne pieczywo.             

             Julia Polak , 3 b

             

                   Wczoraj, 17 X 2013r, byliśmy z klasą na wycieczce w piekarni „Złoty kłos ‘’ w Dobczycach. Zwiedzaliśmy piekarnię, a pan Zdzisław Palonek pokazał nam wszystkie maszyny do robienia bułek i chlebów.  W czasie zwiedzania pani poczęstowała nas ciasteczkami, które bardzo nam smakowały. Widzieliśmy też ogromne piece, a pani powiedziała nam, byśmy się nie zbliżali.  Na koniec  pani drugi raz poczęstowała nas ciasteczkami.            

            Wiktoria Polak, 3 b

                 

              Dzisiaj, 17 X 2013 r, byliśmy w Dobczycach.  Wiecie dlaczego?  Dlatego, bo w Dobczycach jest piekarnia „Złoty kłos”.  A... Zapomniałem jeszcze powiedzieć  kto pojechał na tę wycieczkę. To ja pojechałem na tę wycieczkę z moją klasą 3 b i jeszcze pojechała klasa 3a, bo tak strasznie chcieliśmy zobaczyć jak robi i piecze się chleb.Tam były zbiorniki z mąką, dodawało się tylko wody, cukru, jajek, soli i oleju. Potem zbiorniki wysypywały wszystko do mieszalników. Wyrobione ciasto wylewało się do leja – oczywiście bardzo dużego, potem maszyna formowała chleb w kształt bułki. Następnie tę bułkę trochę rozgniatała, żeby była dłuższa. Bułki wkładano do pieca i wyrastał chleb.  Wycieczka była interesująca. Te wspomnienia na długo zostaną w mej pamięci. 

             Rafał Tokarz, 3 b

        • Szkoła moich marzeń…
          • Szkoła moich marzeń…

          •  

             Szkoła moich marzeń jest piękna i duża. Otacza ją zieleń. Znajduje się tam ogród z kwiatami, po którym można spacerować w czasie przerw. W mojej wymarzonej szkole są nie tylko schody, ale i winda. Na parterze mieszczą się szatnie i duży basen, z którego korzystają wszyscy uczniowie. Na pierwszym piętrze uczą się najmłodsze dzieci. Mają piękne sale lekcyjne, w których mogą bawić się w czasie przerw swoimi ulubionymi zabawkami. Na kolejnych piętrach uczą się starsi uczniowie. Mają wspaniałe pracownie przygotowane do zajęć lekcyjnych.

            W szkole uczy wielu nauczycieli, którzy są mili i serdeczni. Klasa liczy nie więcej niż 10 uczniów. Dzięki temu uczniowie mogą zdobyć wiele pożytecznych wiadomości i umiejętności oraz pogłębić swoją wiedzę. Łatwiej wtedy zrealizować swoje marzenia związane z przyszłością.

            W szkole jest też stołówka, gdzie można zjeść pyszny obiad. Na dachu szkoły mieści się przeszklona biblioteka i świetlica. Myślę, że taka szkoła spodobałaby się starszym i młodszym uczniom…

                     A ja jestem bardzo zadowolona z mojej szkoły, do której chodzę, bo dzięki mądrym nauczycielom zdobywam wiedzę i doświadczenie.

            Z okazji Dnia Nauczyciela w imieniu wszystkich uczniów składam wszystkim Nauczycielom moc gorących życzeń!!!

            Julia Kus kl. III a

          •  

                    1 X 2013 r. nasza klasa wybrała się do domku myśliwskiego. Paliliśmy tam ognisko i piekliśmy kiełbaski, jabłka i ziemniaki. Później, kiedy się najedliśmy, poszliśmy do lasu i szukaliśmy grzybów. Wspinaliśmy się na stromą górę, a pani robiła nam zdjęcia. Kiedy wróciliśmy do ogniska, śpiewaliśmy piosenki. Musieliśmy wracać, zgasiliśmy ognisko i posprzątaliśmy.   Później wszyscy w szkole wspominaliśmy wycieczkę.                          KINGA DRÓŻDŻ
             
                    Wczoraj, 1 X 2013 r. poszliśmy na wycieczkę pod Księżą Górę. Paliliśmy ognisko w domku myśliwskim. Piekliśmy jabłka, kiełbasę i ziemniaki. Byliśmy na grzybach i wspinaliśmy się na stromą górę. Kiedy wróciliśmy do leśniczówki, śpiewaliśmy piosenki – siedząc na płocie. Niestety, musieliśmy wracać, więc zgasiliśmy ognisko. Teraz miło wspominamy ten dzień pełen ciekawych wrażeń.                               AGATA OBAJTEK
             
                   Wczoraj, 1 X 2013 r. wybraliśmy sie na wycieczkę pod Księżą Góre do domku myśliwskiego. Moja Mama zrobiła całej klasie niespodziankę – rozpaliła ognisko na kiełbaski. Póżniej zrobiła nam herbate i przyniosła ciasteczka. Ja z Wiktorem wrzucałem do ogniska igły z drzew iglastych i zrobił się duży płomień a dodatkowo było dużo dymu. Cały dzień bawiliśmy się doskonale.            RAFAŁ TOKARZ
             
                  Wczoraj, 1 X 2013 r. byliśmy pod Księżą Górą w domku myśliwskim. Paliliśmy ognisko, piekliśmy kiełbaski, jabłka i ziemniaki. Później byliśmy na grzybach i wspinaliśmy się na Księżą Górę. Gdy wróciliśmy, śpiewaliśmy piosenki siedząc na płocie. W końcu musieliśmy wracać. Zgasiliśmy ognisko, posprzątaliśmy i wróciliśmy do domów. A w domu opowiadaliśmy rodzicom o tym dniu pełnym wrażeń.              WIKTORIA MIŁKOWSKA          
             
                 Wczoraj, 1 X 2013 r. byliśmy na wycieczce pod Księżą Górą. Piekliśmy kiełbaski, ziemniaczki i jabłka. Poszliśmy do lasu, wspinaliśmy się na Księżą Górę i przy okazji zbieraliśmy grzyby. Kiedy wróciliśmy, poszliśmy do leśniczówki i siedzieliśmy na płocie śpiewając piosenki. Później posprzątaliśmy i wróciliśmy do domu. Byliśmy zadowoleni i szczęśliwi.           WIKTORIA POLAK     
             
                Dnia 1 X 2013 r. z klasą 3 b byłem na pieszej wycieczce w domku myśliwskim na Księżej Górze. Paliliśmy tam ognisko, na którym piekliśmy kiełbasę, ziemniaki i jabłka. Po posiłku chodziliśmy po lesie i zbieraliśmy grzyby. Była to świetna zabawa. Po grzybobraniu wróciliśmy do szkoły, gdzie malowaliśmy jesienne obrazki. Był to udany dzień, który będę miło wspominał.      TOMASZ WOŚ
             
               Wczoraj, 1 X 2013 r. byliśmy w domku myśliwskim. Paliliśmy ognisko i piekliśmy kiełbaski, jabłka, ziemniaki i chleb. Potem poszliśmy do lasu na grzyby. Wchodziliśmy w gęsty las i szukaliśmy grzybów. Gdy przyszliśmy z grzybów, to śpiewaliśmy piosenki. Później musieliśmy zgasić ognisko i wszystko posprzątać. Cała klasa wesoło wspomina ten dzień.                        AGNIESZKA LUPA
             
                    Wczoraj, 1 października poszliśmy pod Księżą Górę. Byliśmy z całą klasą i z niektórymi Mamami. Paliliśmy ognisko, piekliśmy ziemniaki, jabłka i kiełbasę. Poszliśmy później do lasu, zbieraliśmy grzyby i wspinaliśmy się na Księżą Górę. Śpiewaliśmy piosenki i siedzieliśmy na płocie. Później poszliśmy do domu i cieszyliśmy się z tej wycieczki.                       GABRIELA TOKARZ
             
                   Wczoraj, 1 października 2013 r. byliśmy z całą klasą pod Księżą Górą. Rozpaliliśmy ognisko i pieklismy jabłka, chleb i kiełbaski. Wspinaliśmy się pod stromą górę, gdy szukalismy grzybów. Kiedy ogień już zgasł, spakowaliśmy się i wróciliśmy do szkoły. Było bardzo przyjemnie.    
                                                                                                  MACIEJ KRĘŻELOK
             
                 Wczoraj, 1 pażdziernika 2013 roku wszyscy z naszej klasy wspinaliśmy sie na Księżą Górę. Zbieraliśmy grzyby, uzbieraliśmy ich dużo. Paliliśmy ognisko, pieklismy kiełbaski, chleb, ziemniaki i jabłka. Siedzieliśmy też na płocie i śpiewaliśmy piosenki. Jakub zbierał drzewo na ognisko. Śpiewaliśmy i bawiliśmy się. Mamy pomagały nam posprzątać. Potem dzieci ustawiły się i już wracaliśmy.Wszystko oddaliśmy i powiedzieliśmy „dziękujemy” i poszliśmy do szkoły.                                                                     
                                                                                                 JULIA POLAK
             
                 Wczoraj, 1 października 2013 r. nasza klasa wraz z kilkoma Mamami wyszła pod Księżą Górę do domku myśliwskiego. Piekliśmy tam kiełbaski i inne smakołyki na ognisku. Po kiełbaskach poszliśmy do lasu na grzyby, ale przed wyjściem włożyliśmy do ogniska ziemniaki. Gdy wróciliśmy , jedliśmy ziemniaki a potem śpiewaliśmy piosenki siedząc na płocie. Już pod koniec zgasiliśmy ognisko i wróciliśmy do domów. Przy okazji wszystkim pokazałam małego Yorka – Sonię. Potem wszyscy wracali do domów i wspominali tę wycieczkę.                       ALEKSANDRA MURZYN
             

                 1 X 2013 r. byliśmy na wycieczce pod Księżą Górą. Paliliśmy ognisko. Piekliśmy kiełbaski, kromki chleba i ziemniaki. Niektóre dzieci piekły nawet jabłka. Później Mama Rafała przyniosła nam ciepłą herbatę. Następnie poszliśmy do lasu. Zbieraliśmy grzyby. Przy ognisku śpiewaliśmy piosenki. W drodze powrotnej do szkoły pani pokazywała nam kolory jesieni. Jak wróciliśmy do szkoły , to ja z Izą, Agnieszką, Olą i Tomkiem rysowaliśmy jesień. Wróciliśmy do domów weseli i szczęśliwi.                               

                                                                                                                            JAKUB LENART
             
                  Wczoraj, 1 X 2013 r. byliśmy na wycieczce na Księżej Górze. Byliśmy też w domku myśliwskim i paliliśmy ognisko. W domku myśliwskim piekliśmy kiełbaski, bułeczki, jabłuszka i ziemniaki. Potem poszliśmy do lasu na grzyby. A potem wróciliśmy do domku myśliwskiego i śpiewaliśmy piosenki siedząc na płocie.  Na koniec musieliśmy zgasić ognisko i wróciliśmy do szkoły. Teraz wspominamy ten dzień pełen wrażeń.                                                                  ALEKSANDRA  JANIA
             
                             1 października 2013 r. byliśmy na wycieczce w domku myśliwskim. Paliliśmy ognisko żeby upiec kiełbasę, jabłka, ziemniaki. Potem wyszliśmy na Księżą Górę. Szliśmy przez gęsty las. Znaleźliśmy dużo grzybów. Potem musieliśmy wracać do domku myśliwskiego. Smutno nam było, że musimy wracać.             PATRYK KOWAL
          • XXIII Małopolski Zlot Szlakiem Walk Partyzanckich Sucha Polana – Kudłacze.

          •  

            W dniach 14-15 września odbył się XXIII Małopolski Zlot Szlakiem Walk Partyzanckich Sucha Polana – Kudłacze.

            W sobotę, 14 września na Suchej Polanie licznie zgromadzony tłum uczcił pamięć poległych partyzantów oraz pomordowanych mieszkańców okolicznych miejscowości. Jak co roku obchody rozpoczęły się uroczystą Mszą św. polową w intencji partyzantów i poległych za Ojczyznę z udziałem pocztów sztandarowych, kombatantów i uczestników walk z hitlerowskim okupantem 69 lat temu. Odczytany został Apel Poległych, a przedstawiciele uczniów naszej szkoły (Wioletta Moryc, Jolanta Skalska i Roman Konieczny) wraz z innymi delegacjami złożyli wiązankę pod Pomnikiem.

            W czasie uroczystości z miejsca walk na Suchej Polanie została zebrana ziemia, która zostanie wykorzystana przy budowie pomnika AK w Krakowie, który stanie na Bulwarze Czerwieńskim pod Wawelem. Wbudowanie kamienia węgielnego nastąpi w tym roku, w obchodzonym 27 września  Dniu Podziemnego Państwa Polskiego.

        • Jan Konieczny z Wiśniowej- świadek tamtych dni…
          • Jan Konieczny z Wiśniowej- świadek tamtych dni…

          •  

            Wspomnienia dziadka (lat 83), mieszkańca Wiśniowej, dotyczące II wojny światowej,

            wysłuchała i spisała wnuczka Małgorzata Konieczna, uczennica kl. III a SP w Wiśniowej

                     Pierwszego września 1939 r. w godzinach rannych nad rynkiem /w Wiśniowej/ przeleciały 3 samoloty /niemieckie/. Zakręciły i poleciały na Kraków. Później było słychać odgłosy z ciężkiej broni. Po południu przybyli ludzie z południa, którzy uciekali /przed wojskiem niemieckim/. Zaczęło jechać wojsko w góry na motorach, koniach i samochodach. Ucieczka ludzi przed frontem była bardzo duża. Uciekały rodziny z całym dobytkiem. Brali, co mieli. Jeszcze gorzej robili, bo z gór uciekali na równiny i tam Niemcy ich okrążyli. Ucieczka się skończyła. Dużo ludzi zginęło. Mężczyźni, którzy mieli przy sobie brzytwę, albo nóż zostali rozstrzelani przy całej rodzinie. W Wiśniowej, gdy nadchodził front, zostały spalone domy w rynku. Wojsko polskie stawiało opór z góry Grodzisko. Tam był zgrupowany cały pułk. Niemcy ich ostrzelali i otoczyli przez Szczrzyc. /Polscy/ Żołnierze uciekli, każdy w swoją stronę, a sprzęt wojskowy pozostawili w potokach.

                     Ludzie /w czasie wojny/ prowadzili życie dosyć biedne. W 1941 r. był bardzo duży głód. Słaby urodzaj. Dzieci chodziły po domach i prosiły o kawałek chleba albo ziemniaka. W ciągu dnia przeszło ponad 20 osób. Jadło się brukiew, groch, pokrzywy. I co kto mógł. Niemców na posterunku / nieistniejący już budynek w okolicy obecnej biblioteki publicznej/ mieliśmy dobrych. Za zabicie świni czy bydła groziła kara śmierci.

                      Na terenie gminy Wiśniowa działała partyzantka. W 1944 r. 14 sierpnia jechał wóz Niemców od Dobczyc i po domach zabierali odzież damską. W Glichowie, przy dworze złapali Gorczycę na rowerze. Miał broń. Wzięli go na samochód i jechali w kierunku Myślenic. /W Lipniku/ Pod Kątami partyzantka rzuciła pod samochód dwa granaty. Samochód się zapalił. Gorczyca uciekł z samochodu, uciekli też Niemcy. 15 sierpnia rano przyjechali Niemcy, ostrzelali parę partyzantów, spalili parę domów i odjechali. 12 września przyjechało dużo aut z małym czołgiem. Zaczęli palić /domy/. Partyzanci trochę ich ostrzelali. Niemcy wycofali się. Na Czasławiu partyzantka ostrzelał samochody i zaczęła się bójka. Zginęło dużo Niemców i bardzo dużo partyzantów. Samochody /niemieckie/, które odbito, zostały ściągnięte do Kamiennika. Przez tydzień Niemcy jeździli. Znaleźli samochody w Kamienniku. Spalili Astronomię /obserwatorium astronomiczne na Węglówce/. W poniedziałek Niemcy przyjechali do Wiśniowej, podzielili się na grupy, szli. Rozpoczęli pacyfikację. Na Mutówce /zginął/ najstarszy. Miał 83 lata, a najmłodszy 3 miesiące. /Niemiec/ odciął mu głowę z automatu przy piersi matki. Na Mutówce zostało spalonych 20 ludzi. Druga grupa szła od szkoły, spaliła Gawłów i przy górze w Szczyrzycu na Smykaniu spalili żywcem 10 dziewczyn, a resztę wystrzelali. Trzecia grupa szła od rynku drogą plebańską. Spalili cały „Podlas”. Zabili Chrasta, Ciślików ojca, matkę i córkę. Zostali opaleni przez słomę z dachu. Gawlikową zastrzelili. Zostały popalone zwierzęta i psy. /Niemcy/ Poszli na Szczyrzyc. Tam wojska /niemieckie/ się spotkały i przez Wierzbanową /ruszyli / do Lipnika. W Lipniku rozpoczęli palenie. Spalili tartak, szkołę i ponad 100 domów…

          • Spotkanie ze świadkiem tragicznych dni wojny.

          •  

             

              

            Dzisiaj tj. 17 września br. w świetlicy szkolnej miało miejsce spotkanie uczniów klas trzecich z mieszkanką Lipnika panią Janiną Irzyk. Pani Janina opowiadała nam historię pacyfikacji Wiśniowej i Lipnika, którą sama przeżyła jako dziecko. Byliśmy bardzo wzruszeni jej opowiadaniem. Jesteśmy  bardzo wdzięczni za przekazane bezcenne wspomnienia. Była to dla nas prawdziwa lekcja patriotyzmu.

            Kinga Dróżdż kl. 3b

        • Wspominamy wakacje…
          • Wspominamy wakacje…

          •        Moje wakacje były bardzo ciekawe. Razem z rodzicami i młodszym bratem pojechałem nad morze. Mieszkaliśmy w Kołobrzegu. Nad morzem byliśmy 8 dni. Każdego dnia zabieraliśmy leżaki, stroje kąpielowe i szliśmy na plażę. Razem z bratem budowaliśmy zamki z piasku, biegaliśmy po plaży. Jednego dnia płynęliśmy statkiem po morzu. Statek nazywał się „Czarny rycerz”. Ujrzeliśmy wtedy piękny zachód słońca. Innego dnia udało nam się wejść do latarni morskiej. Wybudowano ją w czasie II wojny światowej. Zwiedziliśmy także Muzeum minerałów, w którym zgromadzono wiele ciekawych kamieni z Polski i ze świata. W tym muzeum znajduje się największa muszla w Polsce, która waży 150 kg.  Obejrzeliśmy również eksponaty w Muzeum Oręża Polskiego. Były tam zgromadzone czołgi, samoloty, broń, mundury  i odznaki żołnierzy.

                Z wieży kościoła w Kołobrzegu mogliśmy podziwiać piękne widoki. Z jednej strony morze, z drugiej pola z wiatrakami oraz w oddali wysokie budynki. Te wakacje będę wspominał bardzo ciepło i z utęsknieniem będę czekał do następnego lata.

            Radosław Cygan kl. III a   SP

             

                    Wakacje spędziłem w domu. Pogoda była ładna, cały czas świeciło słońce. Większość czasu spędziłem pomagając rodzicom w pracy na gospodarstwie. Jeździłem z tatą na traktorze, gdy kosił trawy na łąkach. Pomagałem grabić siano. Podczas żniw zwalałem /bezpiecznie/ zboże z przyczepy i wrzucałem słomę i siano do dmuchawy. W wolnym czasie bawiłem się z kolegami. Grałem w piłkę, skakałem na trampolinie. W domu grałem na komputerze. W upały kąpałem się w basenie. Jeździłem z mamą na zakupy rowerami. Jednego wieczoru wraz z rodzicami zrobiliśmy ognisko. Nazbieraliśmy patyków i upiekliśmy kiełbasę i ziemniaki. Bardzo nam smakowało. Było przy tym dużo śmiechu.                                                                                                                                                                      Szkoda, że wakacje tak szybko się skończyły. Trzeba teraz chodzić do szkoły, ale za rok znowu będą wakacje, może jeszcze fajniejsze.

            Mariusz Kus kl. III a SP

             

                     Tegoroczne wakacje były bardzo udane. Pierwszy miesiąc lata spędziłem w domu. Razem z moją siostrą Alicją często układaliśmy puzzle,  graliśmy w piłkę, bawiliśmy się samochodzikami i jeździliśmy na qadzie. Przychodzili do nas moi kuzyni, z którymi też świetnie spędziliśmy czas. Pewnego dnia mama przywiozła mi króliki, którymi do dzisiaj się zajmuję. Codziennie daję im jeść i pić. W końcu nadszedł sierpień. Z Alą pojechałem do babci do Bielska-Białej. Chodziłem tam późno spać, a rano bawiłem się z psem. Babcia gotowała nam pyszne obiady. Dużo czasu spędzałem na oglądaniu telewizji i graniu na komputerze. Po powrocie z Bielska zacząłem przygotowania do szkoły. Mam nadzieję, że przyszłe wakacje będą równie udane.

            Artur Paździo kl. III a   SP

             

            Wakacje spędziłam miło i przyjemnie. Pierwszy tydzień byłam w domu. Odwiedziła  mnie moja przyjaciółka Julka oraz kuzynki Olga, Gabrysia i Ania.  Z rodzicami i bratem pojechaliśmy na Węgry. Mieszkaliśmy w Egerze. Są tam wodne atrakcje. W Agua Parku kąpaliśmy się w basenach, zjeżdżaliśmy z wodnych zjeżdżalni. Przy okazji nauczyłam się pływać i nurkować. W tym czasie, kiedy tam byliśmy,  na Węgrzech odbywały się festyny i pokazy sztucznych ogni. Fajerwerki były cudowne. Miały nawet kształt serca. Podczas pokazów pięknie grała węgierska orkiestra. Były tłumy ludzi, zwłaszcza Polaków. Wakacje w domu również były przyjemne. Dużo spacerowaliśmy z rodziną. Wiele razy wybrałam się na przejażdżkę rowerową z tatą.                                                                                      Moje wakacje były wspaniałe.        

            Natalia Furman kl. III a SP                                                                                                     

             

             Moje wakacje były bardzo udane. Na początku lipca byłem z rodzicami w parku wodnym w Krakowie. Przez pierwsze dwa tygodnie pomagałem rodzicom w pracach domowych. Chodziłem do babci, która mieszka niedaleko ode mnie i pomagałem jej w domu. W wolnym czasie pomagałem wujkowi w gospodarstwie. Suszyliśmy siano, przywoziliśmy trawę z pola dla zwierząt pozostających w oborze. Pod koniec lipca ja i tata pomagaliśmy wujkowi przy żniwach. Kosiliśmy zboże kombajnem. A następnie zwoziliśmy słomę do stodoły. W sierpniu pojechałem na kilka dni do Kasiny Wielkiej. Tam świetnie się bawiłem. Grałem z kuzynami w piłkę, w siatkówkę. Jeździliśmy na rowerach. Chodziliśmy także do lasu na grzyby i borówki. Wieczorami paliliśmy ognisko, smażyliśmy kiełbaski. W rewanżu ja zaprosiłem do siebie na parę dni  kuzynów. Skakaliśmy na trampolinie, bawiliśmy się w chowanego. Oglądaliśmy filmy. Pod koniec sierpnia zbieraliśmy ziemniaki. W upalne dni kąpałem się w basenie, chodziłem na spacery. I tak wakacje dobiegły końca.  Były one bardzo krótkie, ale udane. Czas do szkoły..

             Adam Chlipała kl. III a  SP

             

                          Pierwszy miesiąc wakacji spędziłam w domu. Bawiłam się z młodszą siostrą. Chodziłam na zajęcia do Domu Kultury. Robiliśmy tam kwiaty, haftowaliśmy, szydełkowaliśmy i rzeźbiliśmy. Często odwiedzałam kuzynkę, u której bawiłyśmy się lalkami i skakałyśmy na trampolinie. Początek drugiego miesiąca był bardzo pracowity. Pomagałam rodzicom przy żniwach i znoszeniu pszenicy do spichrza. Na kilka dni przyjechała do mnie kuzynka z braćmi. Chodziliśmy na lody i na trampolinę. Pod koniec wakacji pojechałam z rodzicami i młodszą siostrą Olą nad morze. Byliśmy we Władysławowie. Pływałam w morzu. Woda była ciepła i czysta. Widziałam w porcie statki i kutry rybacki. Nad Zatoką Pucką sfotografowałam piękne łabędzie i zachód słońca. Przywiozłam sobie znad morza różne pamiątki.                                                                                                     Moje wakacje były na medal.

            Małgorzata Konieczna kl. III a SP

             

             

                    Wakacje spędziłem na Chorwacji w miejscowości Solinie. Byłem tam w lipcu z rodziną i przyjaciółmi. Pływałem w morzu, skakałem ze skał do wody /bezpiecznie/, nurkowałem i oglądałem ryby. Pływałem łódką po morzu. Całymi dniami bawiłem się na plaży. Drugą połowę wakacji spędziłem u babci. Bawiłem się z kuzynami. Chodziliśmy nad zalew.  Moje wakacje były fajne.

            Artur Murzyn kl. III a SP

                  

                          Wakacje spędziłem u mojej babci Frani w miejscowości Niżowa. Byłem tam razem z mamą o siostrą. Przyjechali też moi kuzyni: Dawid, Adrian, Kuba i Julka. Razem świetnie się bawiliśmy. Budowaliśmy z klocków lego całe miasteczka, samochody i statki. Gdy była ładna pogoda urządziliśmy domek pod drzewem. Z Kretówki zrobiliśmy kuchenkę, na której gotowaliśmy zupę chrzanową- pożyczyliśmy trochę garnków od babci / nie była zachwycona/.                                     Pod koniec wakacji pojechaliśmy na Słowację. Zwiedziliśmy dwa zamki: Orawski Hrad i Bojnice. Zobaczyliśmy w nich dużo obrazów, szabli, armat, zbroi i karabinów. Byliśmy też w  Betlejem – to ogromna szopka, która jest cała zrobiona z drewna. Przedstawia zakątki Słowacji. Wszystkie figurki są jak żywe, poruszają się na specjalnych szynach. Bardzo mi się tam podobało.                                          Miło spędziłem wakacje. Będę je ciepło wspominał.

            Kamil Bernat kl. III a SP

             

                      Moje wakacje były pełne przygód. Pierwszy tydzień spędziłam z rodziną w Niemczech. Dużo zwiedzaliśmy. Najbardziej podobał mi się zamek otoczony wodą oraz piękne ogrody wokół zamku. Zwiedzaliśmy pomieszczenia zamku: kuchnię, sypialnię, pokój balowy i piękne korytarze. Poznaliśmy życie dawnych mieszkańców. Jednego dnia wybraliśmy się do parku dzikich zwierząt, gdzie były też i inne atrakcje, takie jak plac zabaw dla dzieci i baśniowa kraina. Super był też dzień na festynie u tzw. Królowej. Po festynie jechaliśmy bryczką. Mamy pamiątkowe zdjęcia. Ostatniego dnia wyjazdu pojechaliśmy do Holandii. Nad morze. Kąpaliśmy się tam i opalaliśmy. Po powrocie do domu resztę wakacji spędziłam w domu. Pomagając babci i mamie. Z utęsknieniem czekałam na szkołę.

            Julia Kus kl. III a SP

             

                        W tym roku na wakacje przyjechała do mnie kuzynka Zuzia i kolega Szymon. Poznałem też nowych kolegów Mikołaja i Olę. Razem spędzaliśmy miło czas. Skakaliśmy na trampolinie, kąpaliśmy się w basenie oraz bawiliśmy się w chowanego. Wszyscy mieli problem ze znalezieniem mnie i Zuzi. W połowie wakacji pojechaliśmy na Węgry. Od rana do późnego popołudnia  kąpaliśmy się w basenach. Po powrocie do pensjonatu, w którym mieszkaliśmy, wieczorami, graliśmy w kosza i robiliśmy mini-przedstawienia dla rodziców. W drodze powrotnej zwiedziliśmy ruiny dwóch zamków. W sierpniu z Zuzią i jej rodzicami pojechaliśmy na wycieczkę do Morskiego Oka. Pogoda była przepiękna, słońce świeciło bez przerwy. Kiedy nacieszyliśmy nasze oczy Morskim Okiem, poszliśmy nieco wyżej do Czarnego Stawu. Pod koniec wakacji byliśmy w Wysowej u naszych znajomych. Lubię tam jeździć, ponieważ jeździmy wtedy na długie wycieczki rowerowe. W tym roku przejechaliśmy trasę szesnastokilometrową. Po powrocie do domu przygotowałem się na rozpoczęcie nowego roku szkolnego. 

            Oskar Rokosz kl. III a SP

             

                        Moje wakacje spędziłam w różnych miejscach. Kilka dni przebywałam z bratem u babci. Chodziliśmy wtedy na wyprawy do lasu zbierać borówki i grzyby. Pomagaliśmy babci w domowych zajęciach, a wieczorami czytaliśmy książki i oglądaliśmy filmy. Większość czasu jednak spędziłam w domu. Pomagałam rodzicom w pracach w gospodarstwie. W upalne dni nalewaliśmy wodę do basenu i wesoło się pluskaliśmy. W miarę możliwości opalałam się. Z rodzicami i bratem zjedliśmy duże ilości lodów. Raz na jakiś czas wyjeżdżaliśmy na plażę koło Kryspinowa. Było tam bardzo miło, choć ogromne ilości ludzi. Pływałam z bratem w wodzie, a  z piasku lepiliśmy zamki. Wieczorami piekliśmy grilla. Podczas wakacji dużo bawiłam się z przyjaciółkami. Nawet do późnych godzin nocnych. Widząc, że są wakacje, długo spałam. Mama budziła mnie pysznym śniadaniem.     Bardzo miło spędziłam tegoroczne wakacje.                                                                                                                                           

            Katarzyna Kośmider kl. III a SP

             

                             Kilka wakacyjnych dni spędziłem u mojej babci. Były to bardzo przyjemne chwile. Bawiłem się z małym pieskiem, który wabi się Misiek. Jednego dnia z  rodziną pojechaliśmy do Szaflar. Mój brat Kuba nauczył się zjeżdżać ze zjeżdżalni. W Szaflarach są gorące termalne źródła. Jedną z atrakcji jest lina zawieszona tuż nad wodą. Wraz z moim wujkiem wybraliśmy się raz na Księżą Górę. Stoi na niej drewniana wieża obserwacyjna. Aby się na nią dostać trzeba pokonać kilkadziesiąt stopni. Widzieliśmy stamtąd malownicze widoki. Wypatrzyliśmy również nasze domy. Podczas innej wycieczki udało mi się także wdrapać na Grodzisko. Kiedyś stał tam zamek, po którym zostały jedynie ruiny. W wakacje odwiedziłem też Kielce, a w drodze powrotnej obejrzeliśmy zamek w Chęcinach.  Cały letni dzień spędziłem na Polanie Szymoszkowej. Dużo się opalałem i kąpałem. Nigdy nie zapomnę tych wakacji.

                                                                                                                      Szymon Woźniczka kl. III a SP       

        • „Romeo i Julia (nie) całkiem serio”
          • „Romeo i Julia (nie) całkiem serio”

          • Dnia 20.06.2013 r. na deskach szkolnego teatru po raz kolejny wystąpiła klasa I Gimnazjum w Wiśniowej, tym razem w przedstawieniu pt. „Romeo i Julia (nie) całkiem serio”. Była to adaptacja znanego dramatu Williama Szekspira. Spektakl został wyreżyserowany przez panią Monikę Wójtowicz. Przedstawienie oglądały klasy: 5b, 6b ze szkoły podstawowej oraz Ia i IIa z gimnazjum pod opieką nauczycieli.

            Najbardziej spodobała mi się postać Merkucja, granego przez Przemka Maja, który doskonale wczuł się w swoją rolę. Kolejną scenę bawiącą publiczność i mnie był moment, kiedy główna bohaterka-martwa Julia Kapulet (Ola Jończyk) cudownie ożyła i energicznie sprawdziła, czy Romeo (Roman Konieczny) jest żywy. Nie mało było śmiechu również podczas sceny, kiedy zjawił się Darek Rokosz (Parys), który niczym Zorro wyzwał na pojedynek Romka (Romea). Ten o mało co sam się nie zabił, ale koniec końców wygrał przewagą na punkty. Pozostałymi aktorami biorącymi udział w spektaklu byli:

             

             

             

            - Agnieszka Dudzik (Samson

            - Ula Sochacka (Grzegorz)

            - Andżelika Kwit (Abraham)

            - Kasia Klemensiewicz (Baltazar)

            - Krzysiek Moryc (Benwolio),

            - Paweł Habieda (Tybalt)

            - Sebastian Kosek (pan Kapulet)

            - Gabrysia Jończyk (pani Kapulet)

            - Karolina Radoń (służąca Julii)

            - Mariusz Murzyn (ojciec Laurenty)

            Odpowiedzialną rolę otrzymała Magda Żaba, gdyż była narratorem.

            Dekorację użytą do spektaklu odpowiednio dobrano do sytuacji, lecz moim zdaniem było jej zbyt mało. Po obejrzeniu przedstawienia mam ochotę przeczytać dramat „Romeo i Julia” genialnego poety Williama Szekspira. Interpretacja utworu była ciekawa, odtwarzane role śmieszyły niejednego widza.

            Podsumowując, każdego zachęciłbym do obejrzenia tego przedstawienia. Gra aktorów zasługuje na słowa uznania. Starannie pracowali nad tym, aby w szczegółowy sposób okazać osobowość każdej postaci. Miłą niespodzianką kończącą całe wydarzenie było odśpiewanie „Sto lat” dla wychowawczyni klasy 5b z okazji urodzin.

             

            Tomasz Romański 5B

        • Na ratunek księżniczce, czyli spektakl o tym, że nikotyna zdrowiu szkodzi
          • Na ratunek księżniczce, czyli spektakl o tym, że nikotyna zdrowiu szkodzi

          • Podczas Festynu Rekreacyjno-Sportowego „Kto nie klika, na Orlika”, który odbył się 15 czerwca 2013 r.,klasa 5b ze Szkoły Podstawowej w Wiśniowej zaprezentowałazgromadzonej publiczności spektakl profilaktyczny„Na ratunek” przygotowany pod kierunkiem pani Moniki Wójtowicz.

            Dokładnie o godzinie 14:30 uczniowie pod opieką pani Agnieszki Suruło wystąpili na przygotowanej specjalnie dla nich scenie. Mimo krótkiego okresu czasu przeznaczonego na przygotowania, wszyscy aktorzy bardzo zaangażowali się w przedstawienie i włożyli w nie dużo pracy i wysiłku.

            W rolę niesfornej księżniczki Emilki wcieliła się Natalia Szymoniak, rodziców królewny zagrali: Adam Gospodarczyk (Król) i Gabriela Dróżdż (Królowa). Rolę podstępnego czarnoksiężnika o imieniu Nałóg zagrał Arkadiusz Tomera, Dariusz Maj wystąpił jakoKsiążę Wyzwoliciel, a w jego wiernych przyjaciółrycerzy wcielili się: Michał Piechnik(Łomotek) i Kacper Trzepaczka(Obijanek). Narratorami przedstawienia byli:Julia Dróżdż,Konrad Pilch oraz Aleksandra Dutkowska z klasy 5a.

            Dużo śmiechu wśród publiczności wywołał taniec Michała Piechnika po tym, jak pokonany został czarnoksiężnik Nałóg, który zniewolił księżniczkę. Ideą przedstawienia było przekonanie młodzieży, że bardzo łatwo wpaść w pułapkę nałogu palenia papierosów, który jest szkodliwy dla zdrowia, powoduje raka i choroby serca. Stąd ostrzeżenie zawarte w tekście przedstawienia: „Nie wierzcie, reklamom, że fajnie się wygląda z papierosem, że wtedy jest się dorosłym, że to jest modne, bo to wszystko BZDURY! Twarz szara od dymu, żółte zęby, niski wzrost! Nie pal to urośniesz, zmądrzejesz i wtedy będziesz dorosły!”.

            Widzowie nagrodzili aktorów dużymi brawami. Myślę, że wszyscy czekają na kolejne przedstawienia, które obok emocji iśmiechu, także czegoś uczą i przed czymś przestrzegają. :)

             

            Julia Dróżdż, klasa 5b

            Monika Wójtowicz